Podobno ten człowiek



Janusz Korczak


Podobno
Podobno był Żydem.
Podobno wierzył w Boga.
Podobno to było 5 albo 6 sierpnia 1942 r.
Podobno szedł w pierwszej czwórce, bo Niemcy tak ustawiali, za rękę z maluchami, najmniejsi na przedzie, ordnung.
Podobno szedł z głową podniesioną, pełen pogardy i dumy.
Podobno szedł ze spuszczoną głową, bardzo chory, smutny, bezsilny i bezradny.
Podobno Niemcy pytali co to za człowiek jest, ten, który idzie z małymi parchami.
Podobno zmarł już w drodze, w wagonie bydlęcym –tak bardzo był wycieńczony chorobą, głodem.
Podobno jest wzorem dla innych.
Na pewno obdarzał dzieci szacunkiem. Bez pustych słów o miłości.
Na pewno obdarzał szacunkiem rodziców, także tych z nizin.
Na pewno napisał jak kochać dziecko i szkoda, że tej książki nie dają na porodówkach każdej mamie.
Tak po prostu.
Chcemy widzieć w nim wielkiego człowieka, postać-legendę, autorytet. Nie widzimy prawdy. Jedności słów i czynów. Konsekwencji. Pokory. Troski o dzieci, te, które z nim zostały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz