Photo by Dominik Martin on Unsplash |
Otaczają ciebie z każdej strony. Są wszędzie, w domu masz tyle sztuk ile domowników. Nawet twoje dziecko, które ma mniej niż dwa lata jest na tej liście. W pracy, jeśli masz jakąś pracę - całe tłumy. J Jeździsz miejską komunikacją? Zatem spotykasz ich na przystanku.
Po czym rozpoznasz, że to ten? Po niczym, wystarczy, że się odezwiesz w jakiejkolwiek sprawie, poruszysz jakikolwiek temat. Są oczywiście tematy żelazne, które od razu wskażą osobnika. Zdrowie i lekarze, politycy, telewizja i oczywiście dzieci i wychowanie. Jeśli o tym zagaisz - idziesz na łatwiznę, bo mogłabyś o literaturze średniowiecznej albo o kwadraturze koła, ale ja tam nie będę cię naprowadzać.
Dużo zależy od tego czy otworzysz usta, bo jak milczysz to możesz się właściwie przysłuchiwać w sprawie kogoś innego i swojego dylematu nie rozstrzygniesz. Co ci zależy, daj coś na żer. Na nich możesz liczyć w nocy, o północy, bo są przecież internety. Świat stoi otworem. Otworkiem. Ot workiem, do którego ci nawrzucają śmieci i weź to noś do kosza. Oni, ci, o których piszę działają bezpłatnie, z dobrego serca zasuną ci taką dawkę wiedzy, że kolana się ugną. Bądź miła, przyjmuj na klatę - wszak sierotą jesteś, która nie wie podstawowych rzeczy, którą trzeba uświadomić.
Boszsz, co za smutna baba, pyta o takie oczywistości. Zaraz dostaniesz dawkę świetnych tipów wykonanych za pomocą ctr c oraz ctr v, z całego świata online, ze wszystkich portali, od tych wszystkich ludzików, którzy wcześniej popełnili artykuł na podobny temat. Jak trafisz na osobnika bardziej wyrafinowanego dostaniesz ebooka, ładniutkiego, ze zdjęciami, z ładnymi fontami, mucha nie siada. Czego jeszcze nie wiesz? Masz tam jak byk: musisz....powinnaś....zacznij....przestań..... Zrób to wszystko i będzie dobrze. No kochana jak nie zrobisz to nie będzie. Może się też zdarzyć, że zrobisz i nie będzie, ale to nie ich problem, oni chcieli jak najlepiej.
O kim mowa? O domorosłych ekspertach od wszystkiego. Bazujących na cudzej wiedzy i braku umiejętności zastosowania tejże. Ale za to nadrabiają swoją postawą, pewnością siebie i tupetem. Wyczytali bowiem, że tak ekspert powinien wyglądać, zachowywać się i tak powinien traktować tego co pyta. Czyli ciebie.
- Hmmm, no tak twoje dziecko jeszcze nie odpieluchowane (cudowne określenie, które nie ma nic wspólnego z kontrolą zwieraczy), bo wszystko robisz źle. Jeśli ma trzy lata POWINNO siadać na nocnik, jeśli ty nie umiesz go nakłonić to znaczy, że sobie nie radzisz z macierzyństwem i przez ciebie twoje dziecko nie osiąga celów. MUSISZ iść do psychologa, psychiatry, albo na grupę wsparcia dla nieudanych mam i tam się DOWIESZ, co zaniedbałaś. No czego jeszcze nie wiesz?
Eksperci różnej maści i o różnym stopniu agresji stoją na twojej drodze. Jak rozpoznać, który z nich jest prawdziwym ekspertem? Prawdziwy zadaje pytania, mówi ci, że może się mylić, czasem zmienia zdanie. Ci pozostali, pozjadali wszystkie rozumy, więc nie zapytają, po co, oni wiedzą. Ba, oni nawet wiedzą co myślisz skoro nie zniknęłaś (myślę więc jestem powiedział pewien mężczyzna i znikł). Oni się nie zawahają, dają same dobre rady, a jak ktoś się z nimi nie zgadza jest debilem. Kropka.
Nie lubię takich ekspertów. Przeważnie ignoruję ich "złote rady" i w ogóle nie wdaję się w dyskusję ;)
OdpowiedzUsuńA mi się zdarzało dyskutować. Próbować dyskutować, bo z nimi się nie da. Skoro wiedzą lepiej to w ogóle nie ma płaszczyzny rozmowy. Ignorować zatem :)
Usuńprzeważnie tym "ekspertom" też nie idzie wcale dobrze ;D
OdpowiedzUsuńNigdy się nie przyznają :)
UsuńSkąd my to znamy? Haha
OdpowiedzUsuńZ filmów, z filmów :)
UsuńTak.... powinno, musisz.... jak ja to znam. I ile razy można mieć cierpliwość przy tłumaczeniu, że moje dziecko mieć powinno to szczęśliwe dzieciństwo i nic poza tym póki co ;)
OdpowiedzUsuńAle, Ty źle robisz, Ty nie wiesz, Zobaczysz źle się to skończy. Popatrz na mnie, ja Cię nauczę :) Tylko ja :) Mam monopol :)
UsuńA ile takich speców jest jeśli chodzi o sport- o Pani! Kanapowi spece ;)
OdpowiedzUsuńO, na sporcie ja się znam najlepiej, co mi tu będą gadać. Że z kanapy? Ale ile lat :)
UsuńTakie czasy, każdy jest ekspertem :) Nie ukrywam, że o tych "naj" jest najtrudniej; lubię jednak czasem posłuchać lub poczytać coś mądrego,sięgam po poradniki itp. Trendy Mama
OdpowiedzUsuńJa też, ale te najbardziej wartościowe nie wychodzą z lodówki, trzeba się natrudzić, żeby znaleźć. Za to na każdym kroku nakarmi Cię pseudomędrzec. Pozdrawiam
UsuńA ilu takich coachów, chyba w kazdej dziedzinie tacy eksperci są.
OdpowiedzUsuńO tak, czego byś nie dotknęła - tam już są, gotowi mydlić Ci oczy swoją wiedzą.
UsuńSą i tacy eksperci i nawet jest ich chyba dużo więcej niż tych prawdziwych ekspertów :/
OdpowiedzUsuńKażdy może o sobie powiedzieć, że jest naj, ale nie każdy to robi :)
UsuńMatka matce wilkiem - tyle ile jadu wylewa matka na matkę to jest nie do przyjęcia, czego chcemy nauczyć nasze dziecie? nienawiści? Szkalowania innych?
OdpowiedzUsuńNieważne co widzi moje dziecko, czego uczy się ode mnie, ważne, że utarłam jej nosa. Nie będzie mądrzejsza. Nie wiem czemu to nie idzie w stronę wsparcia, na zasadzie rywalki do tytułu supermader?
UsuńTak... eksperci, co drugi to lepszy. Ale i tak najlepszymi "ekspertami" są "eksperci", którzy wiedzą wszystko o wszystkim...
OdpowiedzUsuńTak, wszystko o wszystkim. Ci w ogóle wygrywają w konkursie :)
UsuńDawno już pojęłam, że nie ma to nic wspólnego z byciem (autentycznym) ekspertem a pewnym typem charakteru. A tacy zdarzają się w każdej dziedzinie życia. Nawet specjalnie nie trzeba wdawać się w dyskusję żeby dowiedzieć się, że wszystko co robimy, robimy źle.
OdpowiedzUsuńMynio, a Ty myślałaś, że coś robisz dobrze? Weź przestań :)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko :)
Zadko korzystam z ekspertow, a dzieci nie mam ;)
OdpowiedzUsuńO, to musisz koniecznie doświadczyć, dowiesz się o sobie nowych rzeczy, niestety mało pozytywnych jeśli trafisz na "tych ekspertów" :)
UsuńSkąd ja to znam ha ha
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że takich ekspertów jest masa :/
OdpowiedzUsuńDokładnie tak jest, prawdziwi eksperci często mówią "To zależy" i im więcej wiedzą, tym mniej są pewni :)
OdpowiedzUsuń"Eksperci", którzy wpychają swoje "racje i mądrości" na siłę innym mają po prostu wielkie kompleksy i brak im dobrego wychowania i kultury. I oczywiście żadni z nich eksperci. Nie nalezy się nimi przejmować.
OdpowiedzUsuńDo tematów dodałabym piłkę nożną :) mamy w Polsce 40 mln trenerów
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie przestałam wchodzić na blogi i grupy parentingowe. O wiele lepiej mi się żyje w niewiedzy, że to i tamto szkodzi, robiąc to czy tamto będę lepszą / gorszą matką. Wszystkim nam potrzebny byłby dystans, bo wiele z tych wpisów mam wrażenie powstaje z nudów :)
OdpowiedzUsuń